Proces odnowy i scalania gruzińskiej państwowości został zahamowany na kilkadziesiąt lat przez niszczący najazd Turków Seldżuckich w 1080 r. Choć panowanie Seldżuków było względnie krótkie i dotyczyło głównie południowo-wschodnich części kraju to w świadomości narodowej i źródłach pisanych określa się je mianem "wielkiego poturczenia" (gruz. didi turkota). Na tak surową ocenę zapewne złożyły się wyjątkowo dotkliwe straty demograficzne (rzezie, handel "żywym towarem" ) oraz brutalność najeźdźców. Ratunkiem dla Gruzji okazał się zdolny Dawid IV, który po objęciu tronu rozprawił się w kilku bitwach z Turkami oraz wreszcie uwolnił stołeczne Tbilisi spod panowania arabskiego. O klęsce Seldżuków przesądziła bitwa pod Didgori w 1121 r., >zadana nieprzyjaciołom w górskim wąwozie, w którym seldżucka kawaleria nie była w stanie wykonać manewru okrążenia.